Należy dodać, że nie jest to jedyna piosenka Jurka Reisera, człowieka będącego filarem popularnej jakiś czas temu grupy Browar Żywiec. Ich piosenki są umieszczane w większości turystycznych śpiewników. Rejestrację dźwiękową można odnaleźć na wydanej na początku lat dziewięćdziesiątych kasecie. Piosenki na niej zostały podzielone na dwie grupy tematyczne: „O nas” i „O naszych drogach”. Druga zawiera piosenki stanowiące impresje z górskich wędrówek, pierwsza - to utwory bardziej osobiste. W rzeczywistości jednak niemal wszystkie piosenki grupy Browar Żywiec łączą i przeplatają ze sobą oba wątki. Tym, co stanowi swoiste spoiwo, a zarazem wyróżnik, są niezwykle plastyczne obrazy, które towarzyszą słuchaniu. Rozgrzane letnim dniem miejskie ulice i place w oprawie przedwieczornego zmierzchu (piosenka „Nie chodź tam”), czy dojrzała wiosna przemieniająca się powoli w lato („Panna Kminkowa”), są niemal namacalne.
Warto poświęcić trochę czasu na odszukanie tych nagrań, bo grupę Browar Żywiec nie za często można ostatnio spotkać na koncertach. Mnie udało się, zupełnie niedawno, spotkać Jerzego Reisera w górach. Grał. Jeśli go kiedyś napotkacie, to znajdźcie chwilkę, żeby się przysiąść i posłuchać. Nie będziecie żałować.
Na koniec jeszcze przypowieść z życia wzięta. Jeden z moich przyjaciół pomylił się kiedyś śpiewając piosenkę „Wieczór” poznanej niewiele wcześniej dziewczynie. Niewinna pomyłka: „...Świeć NAM gwiazdo w tę noc…”, zamiast „…Świeć MI…”. Od dwóch lat są małżeństwem. (Kostrzyńscy, to o was). I jak tu nie wierzyć w przesądy?