Śpiewające żagle kuszą
Ledwo się sobota przetoczyła, ze swoim ciepłym wieczorem w Borówcu (urocza miejscowość pod Kórnikiem, gdzie mieści się bardzo ciekawe obserwatorium astronomiczne!) - miejscowi organizatorzy i uczestnicy "Pożegnania z latem" świetnie się tam bawili, że już o sobie i Andrzeju Kalusie nie wspomnę- bo grało nam się tam bardzo dobrze - a tu już myślę o nowej wyprawie - bynajmniej nie górskiej. Ale za to, choć impreza nazywa się "Śpiewające żagle" - to wiadomo nie od dziś, że można tam usłyszeć nie tylko morskie, jeziorne, żeglujące tematy - o górach, o wędrówkach po nich i wędrówkach przez życie też się tam śpiewa, bo przecież piosenki są metaforyczne, jak ta - jedna z moich ulubionych autorstwa Agaty Budzyńskiej "Dla Snu".... Grupa Do Góry Dnem zagra zagra tam i zaśpiewa - na przystani AZS-u w Szczecinie Dąbiu w sobotę 24 września w godzinach wieczornych (ok. 19.00). Będą też inni wykonawcy- soliści i zespoły - wielu z nich przyjeżdża na "Śpiewające żagle" aby popływać, bo dla chętnych jest taki program, a ci, którzy jak ja, stronią od wody (nie lubię bujania) - przyjeżdżają, aby pośpiewać w miłym gronie! Wstęp na koncerty jest bezpłatny - więc tym bardziej jest to gratka dla poszukiwaczy ciekawych ballad. Można ich posłuchać niedrogo i w doborowym towarzystwie. Impreza odbywa się 23-25 września br. i naprawdę jest godna polecenia. Byłam, widziałam, słyszałam.
No to - ahoj! przygodo!
Ja śpiewam dzieciom i dorosłym taką piosneczkę metaforyczną o podróżach wyobraźni -
Okręcik z papieru
Mój mały okręcik z papieru,
bez wioseł, bez masztu i steru,
lecz płynie wciąż dzielnie,
z papieru składany,
przez marzeń i snów oceany!....
(c.d. można znaleźć na mojej płycie "W Nanibowie. Piosenki dla dzieci. Ola Kiełb")
*
Jeśli masz czas w sobotę i będziesz blisko Jeziora Wielkiego w Dąbiu - to zapraszam na "Śpiewające żagle"-
do zobaczenia - Ola
Astry
Astry – światła jesieni –
bazar barw na rabatach
ciepłe gwiazdy kolacji spóźnionej
dnia pomidor tnę w plastry
a nadzieję na kwiatach
wiatr zawiesza na nici plecionej
cichnąc, ptasia hałastra
już zwiastuje zgon lata
wieczór mgły się otula welonem
znowu sezon na astry –
smutki żartem przeplatam
najgorętsze szaleństwa...skończone?..
.
Astrów gwiazdozbiory...
...bardzo lubię i właśnie podziwiam bukiet astrów podarowany mi w Środzie Wielkopolskiej przez uważnych słuchaczy sobotniego koncertu. Ten bukiet to takie estetyczne przedłużenie miłego i wręcz magicznego spotkania muzyczno-poetyckiego, jakie udalo się w Muzeum Ziemi Średzkiej w Koszutach. Mili gospodarze wieczoru postarali się , by szanowna Frekwencja jakoś się upchnęła w salonie dworku - było ciasno i przytulnie! Nawet mikrofony nie były potrzebne! Ech - dziękuję Ci, Wuko za miły wpis - gdyby tak różni kustosze i opiekuni zbiorów mieli ochotę mnie częściej zapraszać, to ja nie mam nic przeciwko :D.
Spotkanie w Koszutach miało swój ciąg dalszy w Środzie u dawnych - na nowo odkrytych znajomych. Okazuje się, że kiedyś ktoś mnie słuchał w schronisku w Roztoce i - dałam się zapamiętać.. Ja też pamiętam tamtą tatrzańską wyprawę , spotkanie na szlaku i rozmowy, i śpiewanie....Bardzo się ucieszyłam, że po wielu latach , które bezczelnie sobie upłynęły - mamy sobie nadal dużo do powiedzenia. Wspólne śpiewy i rozmowy przeciągnęły się prawie do północy. No i muszę powiedzieć, że ja i moi przyjaciele z WYSPY- Justyna i Romek - czują niedosyt! Takich ludzi spotykamy nieczęsto! Dzięki !!!
A co do najbliższych planów- to znów mnie potrzebują w Wielkopolsce - tym razem w Borówcu k.Gądek (i k. Kórnika), gdzie w miejscowej świetlicy lub w plenerze osiedlowym tego uroczego, w lasach zanurzonego miejsca (to zależy od kaprysów pogody) zagram i zaśpiewam razem z Andrzejem Kalusem, basistą DGD i "Małżeństwa z Rozsądku". Tak się składa, że "składy" WYSPY są przeróżne- gramy też różny repertuar, więc gdyby ktoś miał ochotę nas posłuchać w tej wersji - to zapraszam. Borówiec integruje się bardzo ładnie - a że gospodarzy tam trochę Sławek Plota - drugi z kolei gitarzysta dawnego składu "Starego Dobrego Małżeństwa"- no, to nic dziwnego , że i ja tam w końcu trafię.A to już w sobotę 17 września - ok. 19.00.
Gdyby tam ktoś chciał dobiec długodystansowo, to niech uważa na dziki - bo też tam biegają leśnymi duktami!
Ewentualnie- do zobaczenia!
Ola
Ballada - obiekt muzealny?
Lato finiszuje, dosyć burzliwie, trzeba to przyznać. Ostatnia nawałnica zahaczyła połą peleryny o moje podwóreczko pod blokiem i połamała piękną wierzbę- teraz jest naprawdę płacząca... A dlaczego ja tak o tym muzeum? No właśnie - w związku z ostatnimi okazjami do letnich koncertów zaproszono mnie na Dni Powiatu Średzkiego (Środa Wielkopolska) do Muzeum Ziemi Średzkiej, abym tam zaśpiewała i zagrała poetyckie ballady wraz z zespołem WYSPA przy okazji otwarcia ciekawej wystawy o ginącej architekturze... Ha! Trąci melancholią, ale ja tak na smutno przecież nie śpiewam- ballada nie wydaje się też ginącym gatunkiem! Sądzę tak po obserwacjach ostanio widzianych i słyszanych przeglądów, i festiwali oraz jubileuszy balladzistów. W czasie letnich wakacji czasem trudno zdecydować, w którą stronę się wybrać, aby posłuchać ulubionego gatunku...Czyli - nie jest źle. Ale wyobraźmy sobie balladę jako cenny okaz w muzeum pieśni i piosenek...Cacko, no nie?
Kto ma czas w sobotę i ochotę na "muzealne obiekty", to zapraszam do Muzeum w Koszutach (dworek) na godz. 17.00 - 10 września 2011 oczywiście. Spotkamy się, ponucimy, pogadamy. Wystąpi ze mną moja duchowa siostra - Justyna Wojtkowiak i przemiły basista- Roman Ziobro. Kto pamięta stary skład Starego Dobrego Małżeństwa- to wie o co chodzi.
A może będzie okazja poślizgacćsie w muzealnych papuciach po posadzkach dworskich? Zobaczymy...
Pozdrawiam- Ola
Pod Psią Gwiazdą ...
gorąco, praży i skwarzy ogniście! Czas Kanikuły to jednak dla mnie i Przyjaciół nie jest wcale czas lenistwa, bo pot ocieramy w trudzie przygotowań do (chociażby) sesji nagraniowej! Nie umiem leżeć do góry brzuchem, bo by mi calkiem horyzont przysłonił! He he he! Lato - jak co roku - zapowiadało się pracowicie i tak będzie i teraz. Dopiero wróciłam z Niepołomic, gdzie w jakiś przedziwny sposób i wykonawcy festiwalowi, i słuchacze trenowali przebywanie w ekstremalnych warunkach pogodowych (tam jakoś ani skwaru, ani ciepła nie było, nie licząc tego, które biło od ballad i ich autorów) - lało i wiało, ale na szczęście dziedziniec zamkowy był zadaszony , więc można było brać udział w ciekawym zjawisku kulturalnym w prawie suchym obuwiu. Organizatorzy starali się jak mogli tchnąć cieplejszy klimacik w stronę widowni - z dobrym skutkiem. A teraz już myślę jak to miło będzie na Giełdzie Piosenki Turystycznej w Szklarskiej Porębie, gdzie byłam jak dotąd zaledwie dwa razy, ale oba pobyty wspominam dobrze. Tym razem zaśpiewam wraz z Do Góry Dnem jako gość Piotra Bakala, Wolnej Grupy Bukowina i ...Giełdy.
Będzie trochę jubileuszowo, trochę towarzysko, ale i turystycznie też - oby pogoda była lepsza niż w Niepołomicach, to chętnie zajrzę na znajome już szlaki pobliskie, by potem w Bazie pod Ponurą Małpą słuchać śpiewów i śpiewać. Niekomercyjnie, dla siebie i dla innych.
Syriusz sobie będzie jeszcze przygrzewał jakiś miliard lat przy sprzyjających warunkach - no bo nigdy nic nie wiadomo..!
A my - będziemy "przygrywać" i cieszyć się chwilą.Znam takich bywalców festiwali letnich, którzy układają sobie rodzaj marszruty na całe letnie wakacje i z imprezy na imprezę jadą bogatsi o wrażenia, refleksje, wspomnienia...Może kilka takich zatrzymanych w kadrze impresji zobaczymy na tej stronie "górskiej"? Tematów nie brakuje!
Do zobaczenia za chwilę...
Ola
Sezon na truskawki
Wielkimi krokami nadciąga czerwiec - i sezon na truskawki - w pełni. Owoce jak owoce - jednych uczulają, innym sprawiają wielką przyjemność, jeżeli idzie o smak i walory wzrokowe, dla jeszcze innych (Wojtek Młynarski) stanowić mogą inspirację twórczą. Mnie natomiast ich widok, smak i zapach przypomina o galopującym czasie i o tym, że wkrótce sezon urlopowy, sezon także dla mnie - koncertowy , bo jedno z drugim staram się połączyć w jakąś dobrą kompozycję.
Nic, tylko się uśmiechnąć!
Już 4 czerwca br. zagram na zaproszenie Domu o Zielonych Progach w Śremie, miasteczku przemiłym, wielkopolskim, gościnnym... Jeśli masz czas - to przyjdź (przyjedź), spotkaj się z nami. To będzie już taki przedsmak lata...
na zachętę - krótki tekścik:
pułapka
już zawsze będę tęsknić
- nie chcę stąd odejść
choć wzywają sprawy
w pułapce zieleni zostać
na chwilę - wieczność?
zatonąć w szmerze
i szeleście
zamknąć bramę lasu...
zapomnieć...
Do zobaczenia- Ola
A dookoła maj wyświęca ogrody...
Widziałam to w całej krasie jadąc wczoraj (3 maja) do Małyszyńskiego Ośrodka Kultury w Gorzowie Wielkopolskim... Nie do wiary, że np. w takim Karpaczu sypnęło od rana śniegiem, że Sierpnica też zasypana - stamtąd m.in. jechali koledzy z Do Góry Dnem, aby dotrzeć na czas koncertu! Tymczasem cała Wielkopolska, mimo chłodnych powiewów, była tak pięknie ukwiecona, że bez wątpienia MAMY MAJ!
Na koncert przybyła wierna publiczność i mogliśmy zaprezentować nasz najnowszy program muzyczny "Jeszcze grajmy..." - z udziałem słuchaczy w roli śpiewaków! No - naprawdę chodzi o to: nie o popisy wokalne tzw. artystów, ale o rodzaj specyficznej wspólnoty, podczas tego czy innego koncertu
Do Góry Dnem - zespół, w którym działam od 2006 r. - już za chwilę zaproponuje swoją trzecią płytę CD - z autorskimi utworami Cześka Lasiuka, Marka Kuca, Oli Kiełb i innych twórców. Wszystko wg zasady, którą wyłuszczę w poniższym tekście tytułowej piosenki :
Jeszcze grajmy... – dla Do Góry Dnem (2008)
sł. muz .Aleksandra Kiełb-Szawuła
Ref.:
Jeszcze grajmy, grajmy jeszcze,
chociaż blisko koniec drogi.
Jeszcze nas otulą deszcze,
jeszcze nas zabolą nogi...
1.
Pieśni szkatuła otwarta:
w niej skarby są nieprzebrane
- a każda śpiewka jest warta
i winna zmęczenia nad ranem!
Klucze przyjaźni otworzą
furtkę szalonej przygody
a w wyobraźni zakwitną
tajne poezji ogrody...
2.
Gotowe do podróży:
tom wierszy ... mocna herbata...
Nad nami jaskółka wróży
pierwszy pogodny dzień lata!
3.
Zanurzmy się w kolorach,
we mgle majaczy już wieczność
- to na śpiewanie pora,
na zwykłą, ciepłą serdeczność
*
Serdecznie pozdrawiam - Ola