Pelton
Tutaj nawet brud jest czysty
A ludzkie serca są z cukrowej waty
Choćbyś nic przy sobie nie miał
Dostaniesz kubek gorącej herbaty
Tutaj dobre duchy szczęście rozdają
A ciche przestrzenie wysłuchują marzeń
Cudownych kaczeńców kępy żółtookie
Kołyszą się w rytmie radosnych wydarzeń
I choć kiedyś skończy się owa sielanka
I wracać trzeba będzie w niewolę z powrotem
Nie da się zapomnieć chwil błogich uniesień
W pamięci rozlanych potoków łoskotem
Wracasz tam myślami zawsze
W chwilowej tęsknocie, inaczej być może
Nie byłbyś już sobą, bezdomny włóczęgo
Nie przejmuj się, bracie, jutro będzie gorzej...
A ludzkie serca są z cukrowej waty
Choćbyś nic przy sobie nie miał
Dostaniesz kubek gorącej herbaty
Tutaj dobre duchy szczęście rozdają
A ciche przestrzenie wysłuchują marzeń
Cudownych kaczeńców kępy żółtookie
Kołyszą się w rytmie radosnych wydarzeń
I choć kiedyś skończy się owa sielanka
I wracać trzeba będzie w niewolę z powrotem
Nie da się zapomnieć chwil błogich uniesień
W pamięci rozlanych potoków łoskotem
Wracasz tam myślami zawsze
W chwilowej tęsknocie, inaczej być może
Nie byłbyś już sobą, bezdomny włóczęgo
Nie przejmuj się, bracie, jutro będzie gorzej...
d B7+
C7+/5 A7 A7/4 d
B F g F
B F A
d B F g d
d C d C
C7+/5 A7 A7/4 d
B F g F
B F A
d B F g d
d C d C