sł. Jerzy Harasymowicz, muz. Martyna Lemańczyk
W ciszy gdy w przegubach dłoni
Pulsują kukułki
Zapala zawilce przed wspomnieniem
Które biegnie
Z rozwianymi do ramion ptakami
Z rozwianymi do ramion ptakami
Przelot chmur i zdarzeń
Przelot twarzy które
Pozostały młode
Górski pejzaż dorabia skrzydła
Postaciom które były tak ważne
Lecz wszystko znika za bukami
Twarze świecą coraz słabiej
Jak księżyc rano nad domem
Jak księżyc rano nad domem
W ciszy przelatują z drzewa na drzewo
Tylko puszyste
Pąki świergotu
Biała skóra buków
Jak ciało kiedyś kochane
Które rozsypuje się w proch
Na drodze niebieskiej
Niebieska skóra buków drży
Niebieska skóra buków...
Pulsują kukułki
Zapala zawilce przed wspomnieniem
Które biegnie
Z rozwianymi do ramion ptakami
Z rozwianymi do ramion ptakami
Przelot chmur i zdarzeń
Przelot twarzy które
Pozostały młode
Górski pejzaż dorabia skrzydła
Postaciom które były tak ważne
Lecz wszystko znika za bukami
Twarze świecą coraz słabiej
Jak księżyc rano nad domem
Jak księżyc rano nad domem
W ciszy przelatują z drzewa na drzewo
Tylko puszyste
Pąki świergotu
Biała skóra buków
Jak ciało kiedyś kochane
Które rozsypuje się w proch
Na drodze niebieskiej
Niebieska skóra buków drży
Niebieska skóra buków...
C e
F G
C e
F G
F G e
F G a
C F G
a e
F G
F G
C e
F G
F G e
F G a
C F G
a e
F G