Początek każdego roku przynosi nam zewsząd życzenia spełnienia marzeń, realizacji planów, szczęścia. Dla mnie, zdecydowanie dużo zasadniej, to właśnie wiosna jest takim "starterem" nowej nadziei na odmianę.
Nadzieja.
Coraz częściej pod dywan
zamiatamy marzenia,
drżąc niepewnie jak liście
na wietrze.
Choć tak trudno uwierzyć
w możliwości spełnienia,
to nadzieja kołacze się jeszcze,
że kiedy wiosną sił przybędzie,
w skrzynkach zapłoną pelargonie,
znów wystawimy do słońca twarze
i znów spotkają się nasze dłonie.
(z tomiku "Zawrócić")